 |
 |
Nisko - forum dyskusyjne mieszkańców Dyskusje mieszkańców o Nisku i powiecie
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
sqad
Nowicjusz

Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Śro 22:00, 01 Lut 2006 Temat postu: Kościół na osiedlu 1000-lecia |
 |
|
Proponuje podjęcie tego tematu ponieważ jestem b.ciekawy jaka jest Wasza opinia o tej inwestycji (bo trzeba chyba to tak nazwać). Podobno niedawno odbyło sie jakieś zebranie nowego proboszcza z cała Radą Miejską i p. Burmistrzem w sprawie przekazania nowej parafii dodatkowych gruntów.
Sam uważam że temu osiedlu potrzebny jest jakiś gospodarz z prawdziwego zdarzenia ktoś, kto będzie potrafił jakoś tych wszystkich ludzi mieszkających tu zmobilizowac do jakiegoś działania, Jeżeli coś by się miałąo przez nową parafię ruszyć, młodzież miałaby jakieś zaintersowania (nie chodzi mi tu bynajmniej o to żeby wszyscy byli ministrantami bo to utopia) ale np jakiś klub, zajęcia sportowe może sie troche zapędziłem.... ale kto wie
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:30, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
No tak, temat rzeka - nowa parafia na 1000- leciu.
Dla mnie już sam pomysł dzielenia 10 tysiecznej parafii na dwie nie był najlepszy, ale rozumie ze dla dużej liczby miezkańców 1000 lecia, wygodny.
Sqad, mówiąc o gospodarzu chodzi Ci zapewne o proboszcza. W takiej parafi faktycznie potrzebna jest osoba działająca sprawnie i z swoistym rozmachem. Wiekszosc dzieci i mlodzieży wychowuje sie własnie na 1000 lecia, a Kosciol moze byc dla nich miejscem spotkan w rożnych grupach, np sportowych. Oczywiście wszystko zależy najpierw od proboszcza, albo od ludzi swieckich ktorzy chca cos zrobic, wykorzystujac np zaplecze parafii (w przypadku 1000 lecia takie zaplecze narazie jak mi sie wydaje nie istanieje).
No ale z czasem może sie cos ruszy... Poczatki sa zawsze trudne...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
vive48
Forumowy Weteran

Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Czw 11:51, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Jedno jest pewne, dodatkowy teren jest natychmiast potrzebny na wybudowanie ...plebani. Co potem to się zobaczy.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
refill
Forumowy Weteran

Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 12:32, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
tak bo plebania jest bardzo potrzebna haha w ogóle ten Kościól to dla mnie porażka, no ale nic....
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:29, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
refill napisał: |
tak bo plebania jest bardzo potrzebna haha w ogóle ten Kościól to dla mnie porażka, no ale nic.... |
W runcie rzeczy jesli jest parafia to jest potrzebna, dla mnie to normalna sprawa...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
tutanchamon
Forumowy Weteran

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nisko
|
Wysłany: Czw 15:50, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
co do parafi na tysiaclecia to nie wiem czy byla potrzebna. wedlug mnie to parafi sw. Jozefa dawala rade wiec niepotrzebnie bylo tworzyc w nisku kolejna. teraz proboszcz musi sie wystarac o zbudowanie nowej plebani a pozniej kosciola murowanego. czas pokaze czy podzielenie niska na dwie parafie bylo dobrym pomyslem.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
dwatrzymaja
Stały Bywalec

Dołączył: 04 Lis 2005
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:05, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Przy plebani z pewnością staną też garaże na samochody ,którymi będą się poruszać księża boć parafia przecież niemała.A koścół musi być murowany żeby nie psuć estetyki wielkiej płyty jakimiś dechami.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Czw 19:01, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Jeśli już powstała nowa parafia to niech będzie. Ale czy jest sens budowy nowego kościoła? Ten przeniesiony w zupełności wystarczy, nie widzę w nim tłumów. A już na pewno na nowym gruncie powstanie plebania, że oko zbieleje. Nie ma się co czarować, że znajdzie się w niej miejsce na działalność młodzieży z osiedla. Na tym gruncie, być może kiedyś, miasto postawi osiedlowy dom kultury, do którego dostęp będą mieli wszyscy mieszkańcy.
Razi mnie działanie ks proboszcza. Ostatnia kolęda to nic innego jak doręczanie wykazu płatności na rzecz kościoła oraz uzupełnianie kartoteki (ważne, jaki zawód ma parafianka). Kasa, kasa, kasa. Owieczki czmyhają .
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum

Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:53, 02 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Prawda, a juści - temat rzeka, jako rzecze Anioł...
Wodzicie mnie na pokuszenie, abym swoje pseudofilozoficzne zapędy na papier (sorki - na monitor) przelał, ale tą razą spróbuję się jeszcze niemrawo obronić...
Dla mnie byt kościoła na Tysiącu ma czysto fizykalne uzasadnienie na samym wstępie - ludziska w starym kościele dusili się jak skumbrie w tomacie. W tym sensie - nowa przestrzeń tlenem jest zwyczajnym.
Uważam też, że kościół z desek tam pasuje jak pięść do nosa. Tysiączek ma swój urok i estetykę Quasimodo i lasowiacki siding jest tam futurem z innego matrixa... Cenię sobie architekturę sakralną, jeżeli jest tam śmiały pomysł, wizjonerski design albo - odwrotnie - skromne wkomponowanie w otoczenie... W miejscu, o którym rozmawiamy marzy mi się odlotowa świątynia w klimacie Le Courbusiera albo (już trochę słabiej) - Gaudiego. Jakby tak się stało, to wykupuję sobie prywatnie (a nie żebram u burmistrza nieodpłatne przekazanie!) jeden metr kwadratowy w dogodnym miejscu widokowym pod turystyczne krzesełko. Tak, bym sobie na nim siadywał i jako żem sybaryta, ba! - hedonista wręcz, kontemplował uroki i kątem pluł na psa urok Sądzę jednak, że powstanie Gargamel, ale mało się tym przejmuję, bo trudno jest zeszpecić nasz kochany Tysiączek
Oczywistym jest dla mnie, że proboszcz - istota z krwi i kości, winna mieć dach nad głową. Czy jednak wybierze sobie skromny żywot pierwszych chrześcijan czy przepych bizantyjski i dobra doczesne - to już jego sprawa. A wiernych kasa i ocena... (tak na zupełnym marginesie - w poniedziałek chyba TVP znienacka sprawiła mi niespodziankę i przyjemność perwersyjną - było "Imię Róży" Jeana Jaquesa Annaud'a, który z niesłychanym wyczuciem namalował nam to, co Umberto Eco napisał. Gorąco polecam i krzyczę "I love this game!" - jak NBA za czasów Michaela Jordana).
Samochód jednak nie jest niezbędny w celach duszpasterskich na ograniczonej terytorialnie parafii, ale tu też myślę, że wolnoć Tomku w swoim domku
A może to nie o plebanię chodzi z tym nowym terenem, ale o parking dla swobodnego dostępu duszyczek? Taki cel zbożny jest, choć nie musi się wiązać z rozdawnictwem majątku gminnego.
Mówię więc:
kościół - tak,
plebania - tak,
znalezienie fajnego zajęcia dzieciakom - po stokroć tak!!!,
ale rozdawnictwo majątku gminnego - na to kręcę nosem. To nie jest majątek burmistrza czy radnych - to własność wszystkich członków wspólnoty jaką jest gmina Nisko! Ciekaw też jestem sytuacji, w której jakiś hipotetyczny przedsiębiorca zabiega o ten teren chcąc zbudować na nim jakikolwiek zakład produkcyjny czy usługowy. I chce go kupić na przetargu. A tutaj kto inny dostaje go za darmo Przedsiębiorca taki skarży się więc w Polsce wg całej drabinki sądowo-odwoławczej, gdzie systematycznie przegrywa, aż w końcu sprawa trafia do Strasburga i tamże będą rozstrzygać o równym bądź nierównym traktowaniu podmiotów w IV RP.
Co do kartotek... Mam nadzieję, że nie dożyję czasów, w których pojawi się jakiś "czerwony Wildstein" i poujawnia różne kartoteki, bo będzie rewolucja, a już jestem konserwatywny i zakonserwowany i żadnych rzezi nie znoszę organicznie.
Niedawno wpadł w moje brudne łapska wywiad z pewnym dominikaninem i z satysfakcją stwierdzam, że nie jestem jedynym dziwolągiem ( a jak powiedział w "Madagaskarze" Król Lemurów - nie wolno naśmiewać się z dziwolągów!). Otóż podmiot domyślny odważnie zdefiniował tam to, co wszyscy widzą - księża diecezjalni nastawieni są na pracę duszpasterską, co oznacza konieczność zaangażowania się w religijność bardziej rytualistyczną aniżeli refleksyjną, opartą na zwyczaju bardziej niż na teologii i poszukiwaniu rozumienia wiary... Prawda, że celne?
A jednak nie wytrzymałem... I sobie pofantazjowałem
PS.
I jeszcze jeden bon-mocik malutki mi się przypomniał, nie pamiętam już z jakich peregrynacji książkowych przywleczon przez mojego robaka...
"Świątynię łatwo zbudować. Trudniej sprawić, aby zamieszkał w niej Bóg".
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Anka
Nowicjusz

Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Pią 0:25, 03 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
"Świątynię łatwo zbudować. Trudniej sprawić, aby zamieszkał w niej Bóg"
Popieram!!! kościół przez male "k" to tylko budynek, budowla... ale za to Koścół przez duże "K" to ludzie, parafianie bez nich nie ma niczego! Kościół ma być żywy!!! musi być żywy!!! a bez ludzi to nie mozliwe.
Wlasnie boje sie ze proboszcz troszke za bardzo naciska na ludzi jesli chodzi o pieniadze ale z drugiej strony staram sie Go zrozumiec bo w koncu nowa parafia potrzebuje pieniedzy zeby sie rozwinac!
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
tutanchamon
Forumowy Weteran

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nisko
|
Wysłany: Pią 9:05, 03 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
zobaczymy jezeli proboszcz bedzie potrafil dogadac sie z parafianami to juz bedzie dobrze. gorzej jezeli ksiadz bedzie ciagnal pieniadze od ludzi a efektu tego niebedzie widac. potrzebni sa tez dobrzy wiariusze ktorzy beda potrafili sie zajac mlodzierza i zorganizowac jej wolny czas. oby w tej parafii dobrze sie dzialo.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Pią 13:18, 03 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
„Kościół z desek pasuje jak pięść do nosa”? Myślę, że gdyby tak wytężył wzrok, to znalazłby wspólny element zgrabnie wiążący w jedną całość wszystkie budowle Tysiąclecia. Uwagę zwracają okolice blokowych okien: a` la drewno! (niektórzy próbują nadać im kolor egzotycznych drzew).
Obawiam się, że w krajobraz osiedla wbije się kościół „namiot” albo „skocznia”, nie będzie wykończony przez dziesięciolecia i po prostu będzie nas straszył.
W świetle ostatnich wydarzeń w Katowicach, zapomnij Nigdy o kościele z płaskim dachem i „na obcasach” (jakby taki pomysł się ziścił, ja też bym siedziała na zewnątrz. Jestem niska więc kupię pół metra kwadratowego).
Wywiad z dominikaninem to pyszny kąsek.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:08, 04 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Łatwo w temacie o Kościele (księzach) i nauczycielach popadac w tendencyjność. Jeszcze nie tak dawno dwie ważne funkcje społeczne, ostatnimi czasy sa dość ostro krytykowane. Oczywiście czasami jest za co a czasami krytykuje się je z zasady - nikt zdrowo myślący nie powie że tak nie jest.
Mówiłem że temat rzeka...
Co do samej architektury, obecnej kaplicy, to sprawa jest jasna, ładna nie jest mówiąc dość delikatnie.
Co do przyszłego wyglądu kościoła to najlepiej żeby o tym zdecydowali parafianie, wybierając jeden z kilku qwazi projektów - wiadomo, że jeden projekt to spora suma, a co dopiero kilka. Źle by było żeby proboszcz sam decydował o wyglądzie budowli w której będą sie modliły pokolenia, a On sam kilka lat. Oczywiście widząc budowle skaralne kilku ostatnich lat, można stwoerdzić że mało jest tu dzieł sztuki, które można określić mianem Dom Boga już z wyglądu.
Plebania, połaczona z domem parafialnym gdzie mogli by sie spotykac rozne grupy, normalna sprawa i potrzebna. Oczywiście zawsze trzeba znać umiar.
Nie wiem o co chodzi z placem, przecierz został juz przekazany odpowiedni pod Kościół. Moje zdanie jest takie jeśli chodzi o grunty pod takie inwestycje. Wiadomo że Kosciół będzie służył większości mieszkańców i jeśli taka jest wola większości to czemu nie przekazać odpwiedniego placu. Jeśli nie ma woli większości, to zawsze można dogadać się w inny sposób, np wymienić inny placu należacy do parafi na plac na który ma stanąc nowy Kościół. Rozwiązań jest wiele. Troche dobrej woli i jest ok.
To tyle jesli chodzi o nową parafię i nowy Kościół.
Nigdy napisał:
Niedawno wpadł w moje brudne łapska wywiad z pewnym dominikaninem i z satysfakcją stwierdzam, że nie jestem jedynym dziwolągiem ( a jak powiedział w "Madagaskarze" Król Lemurów - nie wolno naśmiewać się z dziwolągów!). Otóż podmiot domyślny odważnie zdefiniował tam to, co wszyscy widzą - księża diecezjalni nastawieni są na pracę duszpasterską, co oznacza konieczność zaangażowania się w religijność bardziej rytualistyczną aniżeli refleksyjną, opartą na zwyczaju bardziej niż na teologii i poszukiwaniu rozumienia wiary... Prawda, że celne?
A jednak nie wytrzymałem... I sobie pofantazjowałem Wink
PS.
I jeszcze jeden bon-mocik malutki mi się przypomniał, nie pamiętam już z jakich peregrynacji książkowych przywleczon przez mojego robaka...
"Świątynię łatwo zbudować. Trudniej sprawić, aby zamieszkał w niej Bóg".
Co do księzy diecezjalnych i ich nastawienia w pracy. Ogólna tendencja w Kościele patrząc zdrowym okiem jest taka: Nie stracić owieczek które są w stadku,- tym czasem troche brakuje postawy pójścia z tą jedną która się zgubiła. W małych miejscowościach i we wsiach jest to szczególnie widoczne, nie ma wyjścia do człowieka i do jego potrzeb, jest tylko niedzielna msza i rekolekcje wielkopostne i adwentowe (na tym sie opiera duszpasterstwo większości katolików). Oczywiście nie można za taką sytuację winą obraczać tylko księzy. Jest to sprawa złożona na która wpływ ma wiele czynników, np nasz tradycjonalizm narodowy, wygodncitwo i wiele wiele innych... Sprawa jest trudna i wiele bu to mozna było rozmawiać. W każdym bądź razie u większości katolików nie widać chęci do jakiegokolwiek większego zaangażowania w sprawy wiary niż te które wymieniłem (niedzielna msza i rekolekcje).
Dlatego przede wszystkim księza koncentrują się na religijność rytualistyczna i zwyczajową, ponieważ taka jest potrzeba dla tej większości katolików.
Teraz co z resztą którym to nie wystarcza.
Powiedzmy połowa szuka czegoś na własną rękę, angazuje się we wspólnoty parafialne, w większych miastach gdzie są większe możliwości szuka innego Kościoła - parafialnego (np kościółów zakonnych gdzie zawsze coś się dzieje, ale nie tylko u nich!). Ewentualnie jak ktos hardcorowym katolikiem zaczyna samemu coś działać w swojej parafi żeby coś się zmieniło i zeby przełamać tenedencyjną zwyczajność.
Druga połowa którym nie odpowiada wiara tzw tradycjyna, zwyczajowa, poprostu od Kościoła się odsuwa twierdząc, że dla nich nie ma tam miejsca... (oczywiście to miejsce jest, ale nie zawsze łatow jest je znaleść).
To tyle mojego przykrótkiego wywodu...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
el hombre
Forumowy Weteran

Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:50, 04 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Co do wymainy gruntów pomiędzy Kościołem a samorządem,to sprawa nie jest tak prosta jak myślisz aniele.Z tego co pamietam niżańska parafia otrzymując budyki i plac pogotowia rat. niczym się nie "odwzajeniła".a gdy były potrzebne tereny pod wysypisko(a parafia dysponowała takimi terenami) to chciała sprzedać .poza tym na przyjęcie darowizny wystarczy zgoda proboszcza ale by zamienić grunty czy odkupic od parafii to zgodę musi wyrazic już kuria .dobry gospodarz miasta dba o majątek który powierzyli mu w zarządzanie obywatele.robiąc darowizny na rzecz organizacji wyższej użytecznościw tym i Kościoła powinien coś przy tym "wytargować " np.kuchnie dla ubogich,Swietlicę dla dzieci wymagających baczniejszej opieki,itp. bo niby dlaczego oddawać coś bezwarunkowo.burmistrz musi dbac o mieszkańców Niska a nie tylko o parafian. pozdrawiam :el hombre
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:12, 05 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
el hombre napisał: |
Co do wymainy gruntów pomiędzy Kościołem a samorządem,to sprawa nie jest tak prosta jak myślisz aniele.Z tego co pamietam niżańska parafia otrzymując budyki i plac pogotowia rat. niczym się nie "odwzajeniła".a gdy były potrzebne tereny pod wysypisko(a parafia dysponowała takimi terenami) to chciała sprzedać .poza tym na przyjęcie darowizny wystarczy zgoda proboszcza ale by zamienić grunty czy odkupic od parafii to zgodę musi wyrazic już kuria .dobry gospodarz miasta dba o majątek który powierzyli mu w zarządzanie obywatele.robiąc darowizny na rzecz organizacji wyższej użytecznościw tym i Kościoła powinien coś przy tym "wytargować " np.kuchnie dla ubogich,Swietlicę dla dzieci wymagających baczniejszej opieki,itp. bo niby dlaczego oddawać coś bezwarunkowo.burmistrz musi dbac o mieszkańców Niska a nie tylko o parafian. pozdrawiam :el hombre |
Tak jest, wszystko co piszesz jest ok. Dobry pomysł z wytargowaniem czegoś, dla wspólnego dobra. Jak dla mnie jest to świetny pomysł na zdrowe relacje między parafią, a władzami terytorialnym. Oczywiście patrząc z drugiej strony to prawda jest taka że i tak organizacje kościelene robia wiele dla mieszkańców a nie tylko parafian, chociażby stacja opieki Caritas, ochronka, ferie i wakacji w oratorium itp. itd.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |