niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Czw 20:02, 03 Sie 2006 Temat postu: Młodzież się bawi |
 |
|
[Nowiny 2.07]
Dowcipnisie blokują telefony
Zwykle dzwonią z budek lub komórek na kartę
Głuche telefony, obsceniczne propozycje, wyzwiska. W taki sposób pozbawieni wyobraźni dowcipnisie blokują bezpłatne numery służb ratowniczych
To nie fałszywe alarmy są największą zmorą straży, policji i pogotowia ratunkowego. Prawdziwym koszmarem są anonimowe telefony od szukających rozrywki kawalarzy. Ci najbardziej pozbawieni wyobraźni potrafią blokować bezpłatny telefon pogotowia, czy straży nawet przez kilka godzin.
Cała płonę
- Zwykle dzwonią z budek lub komórek na kartę - mówi kpt. Mariusz Szewczyk z niżańskiej straży.
Najczęściej są to głuche telefony. Gdy dyżurny podnosi słuchawkę, rozłączają się. Ale bywa, że dowcipnisie próbują rozmawiać.
- Cała płonę. Ugasisz mnie? - dzwoni kilkunastoletnia dziewczyna.
Na wyświetlaczu pojawia się numer budki telefonicznej przy szkole.
- Zwykle wystarczy powiedzieć, że zaraz wyślemy pod szkołę policję i dowcipy się kończą - mówi Szewczyk.
Jednak to nie zawsze skutkuje. Bywa, że dyżurny niżańskiej policji odbiera setkę anonimowych telefonów dziennie.
- Nie ma reguły, dzwonią rano, w nocy, w dni powszednie i świąteczne - mówi Jacek Wiśniewski z niżańskiej komendy policji. - Czasem przez 10-15 minut bez przerwy podnoszę i odkładam słuchawkę.
Wojna z telefonicznymi natrętami
Podobnie jest w dyżurce pogotowia.
- Ostatnio ktoś wybrał nasz numer, ale się nie odezwał - mówi Wiesław Gzybowski z niżańskiego pogotowia. - Nagrała się nam cała kłótnia rodzinna. Ale najgorszym koszmarem są dowcipnisie, którzy wydzwaniają bez przerwy. Sam odbierałem niedawno głuche telefony od godz. 23 do 3 nad ranem non stop.
Anonimowe telefony to poważny problem dla służb ratowniczych.
- Blokowanie linii może skończyć się tym, że nie zdążymy na czas do kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy - mówi Wiesław Grzybowski.
Rzecznik policji potwierdził, że mundurowi postanowili wypowiedzieć wojnę telefonicznym żartownisiom.
- Na razie nie mogę zdradzić metod, jakimi zamierzamy się posłużyć - zastrzega Mirosław Fijas z niżańskiej komendy. - Zapewniam jednak, że będziemy skutecznie ścigać takich natrętów. Umożliwia to współczesna technika.
/Bartłomiej Pucko/
|
|