 |
 |
Nisko - forum dyskusyjne mieszkańców Dyskusje mieszkańców o Nisku i powiecie
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Nie 13:07, 29 Sty 2006 Temat postu: |
 |
|
Panowie! Nowy właściciel zmieni szyld a my temat
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:15, 30 Sty 2006 Temat postu: |
 |
|
nowiny:
Armes kupuje zakłady mięsne
Zamiast szynek i kiełbas będą produkować narzędzia dla branży lotniczej
Po pięciu latach upadłości zakłady mięsne przejdą w ręce firmy Armes. Będą tu produkowane narzędzia i artykuły ścierne.
To, że zakłady mięsne kupuje miejscowy biznesmen, jest sporą niespodzianką. W ciągu pięciu lat starało się o to 21 oferentów, do sprzedaży wciąż nie dochodziło. - To jedna z najtrudniejszych upadłości pod względem prawnym - tłumaczy syndyk Anna Brzozowska. Zakładami interesowały się firmy z Katowic, Torunia i Niska. To firma Armes, która przedstawiła najlepszą ofertę. Trwają formalności związane z przejęciem byłych zakładów przez niżańską firmę.
Armes produkuje narzędzia i artykuły ścierne. Na rynku działa od 10 lat. Wyroby eksportuje do Austrii, Danii, Finlandii, Portugalii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
- Będziemy produkować dla potrzeb przemysłu lotniczego - mówi Sławomir Zadłużniak, prezes Armesu. - Na początek zatrudnimy 50 osób. Docelowo nawet 200.
W lutym minie pięć lat od ogłoszenia upadłość Zakładów Mięsnych. Warszawska spółka "Kera Trading” należąca do Grzegorza Żemka, zostawiła na lodzie 800 pracowników. W chwili upadłości zobowiązania spółki wynosiły 57 mln. zł, z tego 11,3 mln. zł wobec pracowników. Te ostatnie zobowiązania udało się zmniejszyć do 3,4 mln. zł. Bez pieniędzy zostali jednak dostawcy żywca.
bp
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
tutanchamon
Forumowy Weteran

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nisko
|
Wysłany: Pon 14:06, 30 Sty 2006 Temat postu: |
 |
|
cieszy ze ZM zostaly sprzedane i ze nareszcie cos bedzie sie tutaj dzialo. smuci natomiast to ze tak niewiele osob znajdzie tam zatrudnienie. w okresie swietnosci zaklady zatrudnialy ponad 1000 osob. moze jednak stanie sie tak ze pracodawca zatrudni wiecej niz deklarowane 200 osob. oby tak sie stalo.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
refill
Forumowy Weteran

Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:55, 30 Sty 2006 Temat postu: |
 |
|
ciekawe co to teraz będzie
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Pon 18:27, 30 Sty 2006 Temat postu: |
 |
|
aniol napisał: |
nowiny:
Armes kupuje zakłady mięsne...
Trwają formalności związane z przejęciem byłych zakładów przez niżańską firmę.
bp |
To znaczy, że jeszcze NIE ZOSTAŁY SPRZEDANE
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
tutanchamon
Forumowy Weteran

Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nisko
|
Wysłany: Śro 9:51, 01 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Echo Dnia:
Pieniądze na koncie
Wpłynął zadatek od firmy "Armes" na konto Zakładów Mięsnych w Nisku.
Wczoraj w kancelarii notarialnej w Tarnobrzegu syndyk Anna Brzozowska podpisała kontrakt przedwstępny z Sławomirem Zadrużniakiem, właścicielem firmy Armes" na zakup niżańskich zakładów. Do końca roku pracę może tam znaleźć 100 osób.
- Jest już podpisany kontrakt przedwstępny - poinformowała nas wczoraj Anna Brzozowska, syndyk Zakładów Mięsnych w Nisku. - Można już śmiało powiedzieć, że Zakłady Mięsne mają nowego właściciela Sławomira Zadrużniaka, właściciela firmy "Armes". Teraz będę przygotowywała protokół z przekazania zakładu, data finalizacji jest już uzależniona od nabywcy.
Na konto zakładów wpłynęła już część z wynegocjowanej kwoty. Reszta pieniędzy zostanie przelana po podpisaniu końcowego aktu notarialnego.
Sławomir Zadrużniak, niżański biznesmen, nowy właściciel Zakładów Mięsnych zamierza produkować tam maszyny i urządzenia dla przemysłu metalowego oraz drzewnego. Jeśli zrealizuje zamierzenia, do końca roku pracę może tam znaleźć nawet do 100 osób.
- Jestem usatysfakcjonowana z wynegocjowanych warunków kontraktu - dodała Anna Brzozowska. - Żałuję jedynie, że nie będzie tam odtworzona produkcja mięsna, ale branża, którą reprezentuje firma "Armes" może być równie atrakcyjna i opłacalna dla inwestora i pracowników firmy. Tego typu przedsięwzięcie powinno służyć społeczności niżańskiej.
/TDM/
widac ze nasz biznesmen jednak rzeczywiscie kupil zaklady. tylko czekac az pojawia sie oferty pracy.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum

Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:03, 01 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Widac ze zaklady miesne sprzedane . Zobaczymy co dalej bedzie sie dzialo na Nizanskim rynku pracy , jesli jak pisza gazety znajdzie tam zatrudnienie ok 100 mieszkancow to niezle . Szkoda tylko ze profil produkcji sie zmieni i niebedzie szyneczki ,kielbasek i innych zeczy z ktorych slynely zaklady miesne z Niska Lepszy rydz niz nic . Pozdrawiam Jendrek Nisko
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
olo2566
Forumowy Weteran

Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:44, 17 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Co to za zadyma przy sprzedanych zakładach, jakąś "aferę" - opisuje Tygodnik Nadwiślański, niestety nie mam do niego dostępu prawdopodobnie są już 3 artykuły oskarżające władze lokalne o utrudnianie sprzedaży, jak coś wiecie co było w art. napiszcie. Nara
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 2:51, 18 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Musze jutro kupic ten tygodnik... popatrzcie na oswiadcenie starosty zwiazane z artykułami Tygodnika Nadwislanskiego w sprawie zakładów miesnych... [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum

Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:41, 18 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
No cóż... Przeczytałem obydwa artykuły, przeczytałem oświadczenie starosty... Ale czytałem też wszystko co o Zakładach Mięsnych pisało się od chwili ich upadłości. Nie mogę wyzbyć się wewnętrznego przekonania, że przy ich sprzedaży ścierały się ze sobą potężne interesy i szła gra o dużą stawkę, co ostatnie artykuły potwierdziły bez- lub pośrednio. Nie mam żadnej pewności co do skrywanego przed opinią publiczną scenariusza (a jak widać takowy był), a więc moje rozterki sobie tylko pozostawiam. Jednak muszę przyznać, że Pani Syndyk jest dla mnie daleko bardziej nieprzekonywująca... Choć zastrzegam - mogę nie mieć racji.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:43, 18 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Never prorokiem jestes czy co? Tobie od poczatku cos smierdziało, i dalej smierdzi tylko dalej niewiadomo co... Niestety nie mam tygodnika z zeszłego tygodnia i nie wiem o czym ten artykuł...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum

Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:58, 18 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Z pewnością nie jestem prorokiem, Aniele. Twoje konszachty z tym gremium są daleko bardziej zaawansowane Jam jest jeno w miarę uważnym obserwatorem. A że smród się ciągnie - widać to właśnie po wspomnianych artykułach i oświadczeniu Starosty. Dosyć szybkim i stanowczym oświadczeniu.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
niska
Złoty Forumowicz

Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Nie 2:03, 19 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Brakuje TN Nr5 (Frankenstein transforamacji).
TN Nr 6
TRIUMF CZY KATASTROFA (cd.)
Zakotłowało się, i to w wielu miejscach, po naszej ubiegłotygodniowej publikacji o zbyciu majątku po upadłych niżańskich Zakładach Mięsnych. Jednych wkurzyła tytułowa „katastrofa”, inni dostali piany na słowo „triumf”. Nie da się ukryć, że swój cel osiągnęliśmy. Dziś drążymy dalej.
To dość interesujący paradoks: kiedy upadały w pobliskiej Hucie „Stalowa Wola” spółki zatrudniające więcej ludzi, niż kiedykolwiek miały ZMs NISKO, nie było tyle wrzawy, co przy tej upadłości, choć w HSW w grę wchodziło rozliczenie długów i majątku wielekroć większej wartości. Nigdy też jednak, trzeba to uczciwie powiedzieć, podczas procesu upadłości nie odbywało się tak wiele niepojętych „egzorcyzmów”, nie było tak silnej i wciąż podsycanej presji społecznej, zainteresowania mediów oraz, od pewnego momentu, politycznych harców. Dlaczego?
Anna Brzozowska, syndyk masy upadłości Zakładów, potwierdza, że faktycznie ogłoszonych zostało 11 przetargów, na które wpłynęło 21 zapytań i kilka listów intencyjnych. Niezależnie od tego dziesiątki wystąpień skierowanych zostało do rządowych i samorządowych agencji, największych sieci handlowych, producentów przetworów mięsnych z całego kraju.
Większość zainteresowanych nabyciem ZMs reprezentowała branżę przetwórstwa mięsnego. Co zatem sprawiło, że majątek po zakładach trafił ostatecznie do inwestora spoza branży?
– Cena, jaką zaproponował ten inwestor, była najkorzystniejsza, została zaakceptowana przez sąd nadzorujący upadłość oraz przez banki mające tutaj swój przewłaszczony majątek – po raz setny tłumaczy A. Brzozowska.
Co najmniej dwukrotnie jednak prawie pewnym był zakup upadłych zakładów przez inwestorów deklarujących wznowienie dawnej produkcji. Syndyk nie zaprzecza, że tak było, i to nie tylko dwukrotnie. Czemu więc odeszli oni z kwitkiem? – W 2003 wpłynęła spełniająca wszystkie oczekiwania syndyka i wierzycieli oferta inwestorów z Kołobrzega. W moim najgłębszym przekonaniu była to oferta najkorzystniejsza. Dawała ona szansę na reaktywowanie części produkcji – potwierdza. Nie wyszło. Inwestor tuż przed podpisaniem kontraktu został wytrącony z gry. Bank ni z tego ni z owego cofnął mu promesę kredytową. Inwestor wylądował w szpitalu z zawałem serca.
Zanim do tego doszło, 15 maja 2003 r. w ZMs odbyło się posiedzenie komisji przetargowej poszerzone o przedstawicieli niżańskich samorządów. To wtedy miały paść adresowane do szefa kołobrzeskiej firmy słowa:
„A PAN TO I TAK ZAKŁADÓW NIE KUPI!”
Padły też słowa, że za zakłady dać można nie, jak tego chciał sąd i syndyk, 9 milionów, ale co najwyżej 2, boć to przecież istna ruina...! Traf chciał, dokładnie w tym samym czasie ofertę nabycia ZMs złożył inny zainteresowany, polityk-biznesmen, reprezentujący branżę przetwórstwa mięsa. Czy tak? – Mogę to potwierdzić, że w tym samym dniu była rozpatrywana oferta wobec kołobrzeskiej konkurencyjna. Była ona co najmniej trzykrotnie niższa od ceny zaoferowanej przez kontrahenta kołobrzeskiego. Z przyczyn finansowych nie została przyjęta. – potwierdza A. Brzozowska. Pół Niska zna nazwisko owego senatora, ale syndyk odmawia informacji szczegółowych na ten temat, nie potwierdza żadnych kwot. Dla zainteresowanych są dostępne w tekach dokumentów przetargowych i w notatkach sporządzanych przezornie po każdym, nawet najbardziej nieformalnym, spotkaniu.
Właściwie w tym momencie nastąpiło załamanie się czegoś, co można określić jako współpracę pomiędzy syndykiem a lokalną władzą. Aby była pełna jasność: syndyk nie ma żadnego, ale to żadnego obowiązku z samorządowcami rozmawiać, współpracować, konsultować czegokolwiek. Jeśli w przypadku ZMs to robił, to można to określić jako pewnego rodzaju „przerost kurtuazji”. Albo chęć wyjścia naprzeciw środowisku, dla którego reaktywacja ZMs miała kapitalne znaczenie społeczne. Syndyk, tak się składa, odpowiada przed prawem i wierzycielami, których interesów pilnuje. Tam, gdzie ma to znaczenie dla społecznego kontekstu sytuacji, chce i powinien, choć nie musi, mieć dobre relacje z samorządowcami, informuje ich o ważnych sprawach, dokonywanych lub planowanych posunięciach.
– Ja zawsze powtarzałam, że każda upadłość jest dramatem dla środowiska, w którym się wydarza. Uderza boleśnie w pracowników, w wierzycieli, którzy stracili swoje pieniądze – mówi pani syndyk. Można zrozumieć, że nie mówi o dramacie upadłego, czyli spółki KERA Trading, która ZMs wykończyła...
Nauczona doświadczeniem z NIMET-em, gdzie upadłość udało się zakończyć wręcz idealnym finałem, A. Brzozowska za punkt honoru przyjęła, aby zakłady, po pierwsze, sprzedać w całości, bez dzielenia majątku na kawałki, oraz, po drugie, by tak je sprzedać, aby firma znów, jak NIMET, ożyła, choćby w części.
ZA PÓŹNO UPADŁY
Nie było to łatwe, bo w dniu ogłaszania upadłości zakładów, w lutym 2001 r., nie tylko syndyk, ale i inni ludzie znający dogłębnie problem wiedzieli doskonale, że zakłady upadły co najmniej o pół roku za późno, kiedy już przez kolejnych kilka miesięcy miały wyłącznie koszty, a nie dawały grosza przychodów.
O wznowieniu produkcji przez syndyka nawet nie mogło być mowy nie tylko z powodu długów, pustego konta firmy, ale też dlatego, że zakłady dość szybko zostały wypchnięte z kurczącego się rynku mięsnego.
W chwili ogłoszenia upadłości zakłady miały 65 milionów złotych długów, w tym przekraczające 11 milionów złotych zobowiązania wobec, zasadnie rozgoryczonych skądinąd, pracowników. Dziś, po pięciu latach, udało się je zredukować do około 3 milionów. W tym są należności wobec ludzi czekających na 1,5-2 tysiące złotych, jak i należności liczone w setkach tysięcy złotych, należne... eksmenedżerom, zatrudnionych na kontraktach. Kilku zresztą ma już wyroki za działanie na szkodę spółki, ale ani myślą oni zrezygnować ze swego prawa do gigantycznych kwot. Ale to już zupełnie inna bajka. Ważne jest to, co dziś i jutro. Dlatego wciąż powraca pytanie: dlaczego ZMs nie wrócą do dawnej produkcji?
DZIWNA POSTAWA SAMORZĄDU
Nie jest już tajemnicą to, co wydarzyło się 5 stycznia tego roku. Do Ulanowa zjechali zaproszeni przez starostę parlamentarzyści, samorządowcy, zaproszono media. Zaproszono też panią syndyk, sąd oraz – mimo że na tym etapie pertraktacje prowadzono z trzema oferentami – przedstawicieli tylko jednego z nich, firmy Nik-Pol z Katowic. Starosta Janusz Nawrocki przedstawił ich jako „praktycznie pewnych” już inwestorów przejmujących zakłady. – Prowadziłam upadłość nie tylko NIMET-u, ale też Zakładu Hutniczego HSW, mieleckiej spółki MELEX, Huty w Ostrowcu, wiele innych. Po raz pierwszy jednak spotkałam się z czymś tak niesłychanym! – mówi A. Brzozowska.
O co chodzi? Spółka Nik-Pol z Katowic (w której, notabene, jednym z szefów jest stalowowolanin, faktycznie i szczerze dążący do wykupienia zakładów z myślą o wznowieniu w nich przetwórstwa mięsa) pod koniec 2005 r. odpowiedziała na kolejne zaproszenie syndyka do rokowań. Już przy pierwszym spotkaniu padła oferowana kwota zakupu: 8 milionów złotych. – Proszę nie wymagać, abym potwierdziła lub zaprzeczyła – odnosi się do tej informacji syndyk. Inwestorzy tę kwotę zaakceptowali. Doszło nawet do tego, że, wobec zdecydowanej postawy oferentów, umówiono się na... podpisanie aktu notarialnego na ostatnie dni grudnia 2005 r.
Z gabinetu syndyka przyszli właściciele ZMs udali się do miasta, na spotkania z samorządowcami. Nic w tym dziwnego w końcu, taka sprawa ma dla miasta i regionu nie lada znaczenie. Po kilku godzinach – jak udało się nam ustalić – pani syndyk ma telefon, że, owszem, firma nadal gotowa jest kupić ZMs, ale, niestety, za kwotę... o ponad połowę niższą!
– Nie mówmy o kwotach – zastrzega się A. Brzozowska. – Faktem jest, że nie doszło do ustalonego na 29 grudnia zawarcia aktu notarialnego. Powód? Równolegle prowadzone były rozmowy z dwoma innymi inwestorami. Oferowali oni kwoty znacząco wyższe niż oferta katowicka! W dzień po skandalicznym spotkaniu w Ulanowie Nik-Pol złożył formalną ofertę. Na ledwo 5 milionów, czyli mniej niż oferował każdy z dwóch konkurentów! Mimo to w Ulanowie przedstawiany był jako mąż opatrznościowy dla zakładów i w ogóle, dla Niska. Mit ten podtrzymał w wywiadzie dla „TN” starosta Janusz Nawrocki. Efekt zakładany: jest inwestor, są pieniądze, jest superatrakcyjny społecznie i ekonomicznie program, tylko ta wredna baba się uparła przy kwocie za wysokiej o „parę głupich baniek”! Spotkanie zostało zerwane. W jego trakcie wyszli nie tylko syndyk i sędzia, ale i posłowie, czujący wyraźny swąd. Nie chcą dziś, jak poseł Jan Bury z PSL, rozmawiać na ten temat. Nie chce też o tym mówić senator z tej samej partii, który o ZMs zabiegał, via starostwo, w 2003 r. Podobnie jak Bogu ducha winni przedstawiciele katowickiej firmy czują się wystawieni na odstrzał i pośmiewisko.
– Czy trzeba być Platonem albo Sokratesem, aby zdać sobie sprawę, że 5 stycznia zostali doszczętnie „spaleni” bardzo obiecujący inwestorzy z Katowic? – retorycznie pyta A. Brzozowska. Byłoby inaczej, gdyby zostali zaproszeni także dwaj pozostali, konkurencyjni wobec tej firmy, inwestorzy, z Torunia i z Niska? Na pewno. Tyle tylko, że za nimi akurat nikt z takim zapałem nie lobbował...
Pojawia się w pewnym momencie taka myśl-pytanie: dlaczego tak się składa, że kolejni inwestorzy poznają zakład, dokumenty, uzgadniają z syndykiem satysfakcjonującą ją, czyli sąd i wierzycieli kwotę, po czym, po wizycie u samorządowców, wycofują się i usiłują przeforsować znacznie niższą cenę?
JERZY RESZCZYŃSKI
TN Nr 7
Na marginesie
Informacje ujawnione w publikacji pt. „Tryumf czy katastrofa” („TN” nr 5 i 6), dotyczące kulis sprzedaży dawnych Zakładów Mięsnych w Nisku, mocno wzburzyły opinię publiczną. Niżańscy radni, a także pracownicy i kontrahenci ZMs zadają pytania, na które powinny odpowiedzieć przede wszystkim osoby bezpośrednio zaangażowane w kolejne próby sprzedaży majątku po tej świetnej niegdyś firmie. Twierdzą, że musi zostać ujawniona zagadkowa rola, jaką w tej sprawie odegrali starosta Janusz Nawrocki i jego polityczne zaplecze.ZGNIŁE MIĘSKONieczęsto zdarza się, że już w kilka godzin od pojawienia się gazety w kioskach następuje wyraźna reakcja społeczna na zamieszczany w niej artykuł. Tak stało się przed tygodniem, kiedy opisaliśmy to, o czym niżańskie wróble ćwierkały od dłuższego czasu. Bo choć już kilka lat temu dziennikarze „TN” sugerowali, że wokół byłych Zakładów Mięsnych roztacza się niemiła woń rozkładu, to większość zainteresowanych uznała, że dla dobra sprawy – szybkiego zbycia majątku i możliwości powrotu do produkcji mięsnej – nie warto rozgrzebywać tematu dziwnych zawirowań wokół procesu upadłości. (Pamiętam nerwową rozmowę z panią syndyk, która zarzuciła mi zbytni pośpiech w formułowaniu wniosków i złą interpretację wyników jej pracy. Nakrzyczałem wtedy na Annę Brzozowską i dzisiaj ją za to przepraszam.)Obecnie, kiedy znalazł się poważny inwestor, a transakcja pomiędzy nim a syndykiem została przypieczętowana umową notarialną, sprawa dawnych Zakładów Mięsnych w Nisku staje się „rozwojowa”. Nadszedł w końcu czas na wyjaśnienie wielu zagadek, na zajrzenie we wszystkie ciemne kąty, do których wstęp miała bardzo wąska grupa osób niejawnie sterująca negocjacjami handlowymi. Przyszła pora na wyjaśnienie roli, jaką w tej grze odegrał starosta niżański Janusz Nawrocki, od którego woli nie powinno w tej sprawie zależeć nic, a zależało bardzo wiele. Warto zapytać, czy angażując się, zrobił wszystko, aby dla byłych ZMs znaleźć inwestorów z branży mięsnej, czy tylko przeszkadzał w tych poszukiwaniach. Przyszła pora na wyjaśnienie, dlaczego zamiast suchej krakowskiej i polędwicy sopockiej w halach dawnych zakładów będą wytwarzane całkowicie niewędliniarskie produkty. (Co nie znaczy, że powinno się było dalej czekać na inwestorów branżowych i liczyć, że nie spłoszy ich niżańska GTW.)Przypominam Czytelnikom, że już za kilka miesięcy pójdziemy do urn wybrać swoich bezpośrednich przedstawicieli w samorządzie terytorialnym. Dla obecnych władz kończy się czas realizacji przedwyborczych obietnic z 2002 r. Mamy dzisiaj dobrą okazję przyjrzeć się temu, co z bolesnym problemem Zakładów Mięsnych zrobiły niżańskie władze powiatowe… PIOTR NIEMIEC
PS. Do tematu wrócimy w następnym numerze
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
aniol
Administrator

Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 10:56, 19 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Wielki dzieki za te artykuły niska, kawałek dobrej roboty... No ciekawy jestem czy dziennikarze TN trafili na slad jakiejs dziwnej afery czy to tylko przypadek... No smierdzi tu dalej...
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
olo2566
Forumowy Weteran

Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:28, 23 Lut 2006 Temat postu: |
 |
|
Dzisiejszy artykuł TN to gwóżdż do .......dla panów Nawrockiego i Kowalika, czy redaktorzy mają racje, że co ś to "waniajet", ciekawe co na wszystie zdarzenia i okoliczności sprzedaży zakładów prokuratura niżańska, może wiecie jakie są posunięcia nowego nabywcy, czy są na terenie zakładu jakieś ruchy. nara
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |