|
|
Nisko - forum dyskusyjne mieszkańców Dyskusje mieszkańców o Nisku i powiecie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:39, 27 Paź 2005 Temat postu: Żydzi w Nisku. |
|
|
Nie wiem czy wiecie o tym, ale na poczatku II wojny swiatowej Hiltler planowal na terenach Niska i okolic zbudowac panstwo żydowskie. Do Niska zaczeły nawet zjezdzac transporty z Żydami z roznych krajów zajetych przez III Rzesze. Pierwszy transport witał bodajze Eichman. Po przyjezdzie transportem kolejowym, na stacji w Nisku nastepowal rozladunek, po czym prowadzono ludność do obozu w Zarzeczu. Dosc szybko nastapila weryfikacje tego pomysłu. Zaczeto budowac obozy koncentracyjne i tam mordowac narodowośc izraelska i nie tylko. Na dobre państwo żydowskie więc nie powstało. Niestety nie ma o tym zbyt wielu informacji. Na stacji w Nisku można znaleźć tabliczke o tym zdarzeniu, a na stronach internetowych troche
informacji. Zamieszczam znalezione przeze mnie linki:
Niemieckojęzyczna:
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Anglojęzyczna:
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
Polskojęzyczna:
- [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez aniol dnia Nie 11:08, 05 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:36, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
We Wiedniu stoi pomnik poswiecony holocaustowi, oto on:
Wsrod wielu miejsc wypisanych na tym pominku, gdzie deportowano i zabijano zydow widnieje tez nasze Nisko:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Śro 17:56, 02 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Hm, ciekawe.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:29, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Szkoda ze niemam zdjecia zrobionego w instytucie pamieci holokaustu Jad-Vashem w Jerozolimie . Jest tam bardzo duzy pomnik kazni narodu zydowskiego . Mozna zobaczyc tez specjalne sciany -jest ich kilkaset metrow z napisami miejscowosci z calego swiata - jest tez tam nasze Nisko . Widzialem tez w parku na aleji Sprawiedliwy wsrod narodow swiata posadzone drzewko przez mieszkanca naszego miasta pana Stanislawa Woloszyna ktory podczas wojny przechowal rodzine zydowska . Trzymal ich w stodole przez 18 miesiecy ? Rodzina pana Gorzyczanskiego przezyla i po wojnie mieszkali kilka lat w Frankfurcie by puzniej przeniesc sie do Jzraela -Tel -AViV. Pan Woloszyn byl w Izraelu na zaproszenie instytutu Jad-Vashem w 1973 i wtedy mial zaszczyt zasadzic drzewko. Obecnie to duze drzewo . Pozatym do ostatnich dni panstwa Gorzyczanskich pracowali ludzie z Niska . Dozyli sedziwego wieku 98 lat ale zawsze wspominali Nisko jako miasto dobrych ludzi dzieki ktorym przezyli . Pozdrawiam Jendrek
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:48, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Czyli jak widac Nisko jest dla Zydow ważnym miejscem. Nie slyszalem o tym panu, ktory przetrzymywal rodzine zydowska, byc moze dlatego ze kiedy on odbieral nagrode "sprawiedliwy..." to mnie jeszcze nie bylo... Moim zdaniem to byl czyn bohaterski, napewno ten czlowiek zasluguje na wielki szacunek.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:22, 05 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
W linku Nisko rok 1929 morzna znalesc nazwisko Stanislaw Woloszyn - Fryzjer . Strzygl niemcow a w stodole ktora stoi do dzis na ul Okrzei trzymal rodzine zydowska przez 18 miesiecy . Byl bardzo odwarzny za to niemcy mogli rozstrzelac cala rodzine a mial 4 dzieci i zone . Zaryzykowal i niewyobrazam sobie aby sasiedzi niedoniesli w tamtym czasie . Stodola stoi do dzis jak kogos ta chistoria interesuje to moge skierowac do ludzi ktozy zarzadzaja domem pana Woloszyna - pozdrawiam Jendrek.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:34, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
jendrek Nisko napisał: |
W linku Nisko rok 1929 morzna znalesc nazwisko Stanislaw Woloszyn - Fryzjer . Strzygl niemcow a w stodole ktora stoi do dzis na ul Okrzei trzymal rodzine zydowska przez 18 miesiecy . Byl bardzo odwarzny za to niemcy mogli rozstrzelac cala rodzine a mial 4 dzieci i zone . Zaryzykowal i niewyobrazam sobie aby sasiedzi niedoniesli w tamtym czasie . Stodola stoi do dzis jak kogos ta chistoria interesuje to moge skierowac do ludzi ktozy zarzadzaja domem pana Woloszyna - pozdrawiam Jendrek. |
Obecnie to jest ulica Głowackiego. Pytałem mojego tatę o tego Wołoszyna i on mowi coś więcej u niego w domu to nawet mieszkali niemcy, a on w stodole przechowywał żydów. Dom ten stoi niedaleko parku i wlotu ulicy 3 Maja do Głowackiego. Ciekawa sprawa.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Nie 12:26, 06 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Pewnie, że ciekawe
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:13, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Soryy niewiedzalem ze zmienili nazwe ulicy . Z tym mieszkaniem to nie tak . W budynku w ktorym jest lub byla wyporzyczalnia video/dvd na saym rogu miescila sie kwatera Niemcow. Do domu Woloszyna bylo bardzo blisko ok 200 m i wiadomo on prowadzil zaklad fryzjerski. Duza czesc oficerow niemieckich korzystala z jego uslug ,zaleta tez bylo ze poslogiwal sie niemieckim jezykiem {niemcy to szanowali]. Napewno niepodejrzewali ze w stodole trzyma malorzenstwo zydow . Trwalo to 18 miesiecy jedzenie i picie dostawali 2 razy dziennie . Niemogli opuscic stodoly ,bo wiadomo czym to grozilo. Potrzeby fizjologiczne zalatwiali do wiadra ktore noca bylo opruzniane. Wiekszosc czasu spedzali lezac przykryci sianem i praktycznie rozmawiali tylko szeptem aby nikt ich nie uslyszal i tak 18 miesiecy. Tak jak mi opowiadal Gorzyczanski ciezko bylo wytrzymac w zimie i lecie skrajnosci temperatur i oczywiscie brak ruchu . To sie odbilo na zdrowiu w puzniejszym czasie mial problemy z nogami [kolana]. Obydwoje dorzyli sedziwiego wieku prawie 90 lat . W 1973 roku Woloszyn wyjerzdza do Niemiec [frankfurt ] bo wladze komunistyczne niechca wydac paszportu na podruz do Izraela . W niemczech dostaje dokumenty ;zalatwione;i leci do Tel-Aviu. Spotyka sie z uratowanymi . Na jego czesc zostaja wydane przyjecie za przyjeciem zapraszaja go do Jerozolimy do instytutu Jad Vashem sadzi dzewko w alei Sprawiedliwy wsrod narodow swiata . Jest tam ok 6000 drzewek ludzi z calego swiata w tym najwiecej z Polski ok 50%. Na tabliczce pisze po hebrajsku i polsku Stanislaw i Maria Woloszynowie Nisko- Poland. Nadmienie ze otrzymanie certyfikatu Jad Vsahem to chonorowe obywatelstwo Izraela z wszystkimi prawami . Ponadto przeprowadzaja z nim wywiad w gazetach i mediach . Ukazuje sie terz ksiazka napisana przez Gorzyczanskiego o jego losach dotarcia do Ziemi swietej w ktorej jest miejsce poswiecone pobytowi w Nisku . Troche szkoda ze ksiazka jest w jezyku Hebrajskim i Angielskim niestety nie polskim . Jedyny egzemplarz ksiazki jest w Nisku w posiadaniu rodziny Woloszyna . Na zakonczenie pobytu w Tel avivie [6 miesiecy ] dostaje propozycje zostania w Izraelu , co robic zona dzieci w Nisku po zastanowieniu postanawia wracac do Niska . To bylo ostatnie spotkanie za zycia. Puzniej utrzymuja kontakt listowy. W roku 1982 lub 83 Woloszyn umiera . Gorzyczanski w 1984 postanawia sam bez zony przyjechac do Polski. Z lotniska w W-wie odbiera go syn Woloszyna [Tadeusz] i oczywiscie jada na cmentarz na Barce na groby swoich wybawcow . Co sie dzialo na cmentarzu -niemoge pisac bo lzy cisna sie do oczu . W kazdym razie Gorzyczanski decyduje ze na nagrobku chce aby bylo napisane cytuje- Tu lezy czlowiek ktory ratowal zycie ludzkie. Puzniej odwiedziny stodoly morze innym razem napisze. Jendrek Nisko
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Czw 21:17, 10 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Niesamowicie ciekawe historie czytam na tym forum
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:05, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli jeszcze mowa o Żydach w Nisku to tu można poczytac kilka ciekwych rzeczy:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
olo2566
Forumowy Weteran
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:45, 04 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Troszeczke interesowałem sie historia Niska, ale pierwszy raz słyszę historię o pomocy Stanisława Wołoszyna żydom, dzięki, dzieki za tyle wiadomości
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:17, 04 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W ostatnim Tygodniku Nadwiślańskim zamieszczony jest artykuł o p. Wołoszynie.
Oto On:
Kwaterował w domu Niemców, strzygł im włosy, a jednocześnie przez prawie półtora roku, narażając siebie i rodzinę, przechowywał żydowskie małżeństwo.
Dzielny fryzjer z Niska
Gdy wybuchła II wojna światowa, Ignacy Gorzyczański mieszkał z żoną Jadwigą i córeczką w Sandomierzu. Po wkroczeniu Niemców do miasta został przez nich wybrany do Żydowskiej Rady Starszych, zwanej „Judenrat", która odtąd stała się odpowiedzialna za każdego Żyda w okolicy.
UCIECZKA
Pan Ignacy, Itzhak po hebrajsku, był świadkiem wielu zbrodni dokonywa^ nych przez hitlerowców na swoich ziomkach. Do pewnego czasu sam czuł się w miarę bezpieczny z racji pełnionej przez siebie funkcji - członka Rady Starszych. 29 października 1942 roku jednak tylko o włos uniknął deportacji do obozu w Bełżcu. W tym dniu bowiem z samego ranka gestapo zebrało na rynku w Sandomierzu około 5 tysięcy Żydów, a następnie pociągami, po stu w jednym wagonie, przewieziono ich do obozu, gdzie zostali zagazowani.
Druga deportacja, tym razem do obozu w Treblince, miała miejsce 7 stycznia 1943 roku. Ignacemu Gorzyczań-skiemu udało się wprawdzie jej uniknąć, zdołał się bowiem ukryć u znajomych, ale jego żona i dziecko znaleźli się w pociągu zmierzającym wprost do obozu zagłady. Niemcy wiedzieli, że Żydzi będą próbować uciekać, dlatego też pozbawiali ich płaszczy, a nawet butów.
Mimo to Jadwiga Gorzyczańska, chcąc przed wszystkim ratować córeczkę, zdecydowała się na ucieczkę. Najpierw rzuciła dziecko z pędzącego pociągu w śnieg, później zaś wyskoczyła sama przez przepiłowany przemyconą piłką otwór w kratach w bydlęcym wagonie. Niestety, mimo iż pani Jadwiga obszukała, ryzykując pojmaniem, każdy skrawek ziemi przy torach, dziecka nie znalazła.
Po latach wspominała, iż nawet szukający zbiegów Niemcy, nie mogąc się nadziwić jej wytrwałości w szukaniu córki, puścili j ą wolno.
CZTERNASTOMIESIĘCZNY HORROR
Gdy żona uciekała z pociągu podążającego w kierunku obozu zakłady, jej maż zmieniał miejsca pobytu, ukrywając się przez pół roku u przyjaciół. Potem przypomniał sobie o starym znajomym z Niska - Stanisławie Wołoszy-nie, z którym nie tylko kolegował, ale także prowadził wspólne interesy. Przyjaciel schronienia nie odmówił. Ulokował Ignacego, do którego po kilku miesiącach dołączyła również żona Jadwiga, w schowku w stodole. Był on tak mały, iż małżonkowie nie tylko nie mogli się wyprostować, ale nawet spać musieli wtuleni w siebie. I tak przez czternaście miesięcy!
Bez zgody gospodarza wycięli więc w drewnianej belce ściany niewielki
otwór przez który mieli jedyny kontakt z zewnętrznym światem. Pan Stanisław miał potem o to do nich żal, bo narażali siebie i jego rodzinę na duże niebezpieczeństwo. Jadwiga i Ignacy wypominali z kolei przyjacielowi, iż za dużo popija a nietrzeźwy łatwiej może przecież się wygadać. „Gdybym nie pił -odpowiadał pan Stanisław - psychicznie bym tego nie zniósł; mam przecież was i Niemców na głowie".
O tym, iż w stodole ukrywani są Żydzi, wiedziała tylko matka pana Stanisława. I to była naprawdę niewyobrażalna rzecz. Pan Stanisław musiał przecież codziennie dostarczać ukrywanym Żydom jedzenie, odbierać fekalia oraz umożliwiać im codzienną toaletę, przynosząc wiadro wody. Co gorsze, obok, w domu, cały czas kwaterowało dwóch
Niemców. Obydwaj do końca nie domyślali się niczego. Po wojnie przysłali nawet panu Stanisławowi kartkę z Niemiec! Stanisław Wołoszyn miał też w Nisku, blisko plant, zakład fryzjerski, którego częstymi klientami byli Niemcy, między innymi dlatego, iż dobrze mówił po niemiecku.
PORTRET WYBAWCY
Ignacy i Jadwiga Gorzyczańscy przeżyli okupację. Po wojnie wyemigrowali najpierw do Niemiec, gdzie dorobili się większego majątku, a następnie przenieśli się na stałe do Izraela. Za życia pan Ignacy dwa razy odwiedził Nisko, ostatni raz już po śmierci Stanisława Wołoszyna. Wówczas ufundował mu nagrobek. Pan Stanisław także był w Izraelu. Zasadził nawet drzewko w Alei Sprawiedliwych z tabliczką z imieniem swoim i żony. Gospodarze proponowali mu zostanie na stałe w żydowskim państwie, ale nie zdecydował się. Nie chciał opuszczać rodziny w Polsce i swoich ukochanych gołębi (był ich hodowcą jeszcze w okresie międzywojennym).
Andrzej Dąbek, wnuczek Stanisława Wołoszyna-, dwukrotnie w latach dziewięćdziesiątych odwiedził Ignacego Gorzyczańskiego i jego żonę Jadwigę w Izraelu. W centralnym miejscu domu gospodarzy zawsze wisiał portret ich wybawcy - Stanisława Wołoszyna.
Obecnie ani odważny fryzjer z Niska, ani też jego żydowscy przyjaciele, już nie żyją. Dobrze by było, aby pamięć o ich odwadze nigdy w Nisku nie została zapomniana.
ANDRZEJ CAPIGA
[link widoczny dla zalogowanych]
"W domu Ignacego i Jadwigi Gorczańskich w Izraelu. Z lewej wnuk Stansisława Wołoszyna- Andrzej Dąbek." Fot. A Capiga
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:10, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Bardzo sie ciesze ze pan redaktor Andrzej Capiga zamiescil ten artykol w gazecie . Bo to sie nalezalo a na taki czyn niewielu mieszkancow bylo stac . Rozwinal temat chyba przy pomocy wnuka Andrzeja Bladka . (mala niescislosc w nazwisku ) Coz moge dodac siedzialem czasami godzinami przy tym samym stole z Jadzia i Iciem i sluchalem opowiadan z tamtych czasow . Pozatym przez ich dom przewinelo sie bardzo duzo Nizan (pracujacych w Izraelu ) do konca przy rodzinie Gorzyczanskich bylo 2 kobiety z Niska . Obecnie przebywaja w USA . Chcialbym podkreslic ze mieszkancom naszego miasta nigdy nie odmowili pomocy mimo podeszlego wieku . Wracajac do zdjecia podejrzewam ze bylo zrobione w czasie 80 urodzin Gorzyczanskiego (byla niezla feta z tancami gospodarzy wlacznie na ktorej ok 60% to mieszkancy naszego miasta ) Pozdrawiam Jendrek Nisko
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Piotr
Moderator
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko/Wolina
|
Wysłany: Pon 8:29, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedna strona z informacjami o niżańskich Żydach:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|