|
|
Nisko - forum dyskusyjne mieszkańców Dyskusje mieszkańców o Nisku i powiecie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 10:35, 21 Sty 2006 Temat postu: Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą |
|
|
Po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł w wieku lat 90 ksiądz Jan Twardowski. Kaznodzieja, poeta, przyjaciel ludzi.
Pisał piękne wiersze. Zrozumiałe. Proste. Ludzkie. Nie chcę się kreować na znawcę jego twórczości, bo w swoich zbiorach mam zaledwie jeden tomik jego poezji, podarowany mi przed laty przez piękną kobietę, ale to wystarczy, abym ja - prostaczek - miał poczucie obcowwania z absolutem.
Często słyszymy, a nawet używamy zwrotów czy sentencji, które na stałe weszły do naszego języka, kultury, nie zastanawiając się kto powiedział to pierwszy, kto był słów tych eksplorerem...
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą" są takim właśnie genialnym bon-motem. A są to słowa ks. Twardowskiego, który napisał był w 1979 roku i dedykował innej poetce - Annie Kamieńskiej, wiersz pt. "Śpieszmy się".
Proponuję, aby w tym temacie zamieszczać epitafia, wspomnienia o najbliższych - krewnych lub osobach obcych, ale jednak na tyle bliskich, że śmierć ich przykuwa nas na chwilę do fotela... Obyśmy jak najrzadziej odwiedzali ten temat...
"Śpieszmy się"
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
Będziesz tak jak delfin łagodny i mocny
śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
ks. Jan Twardowski
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Anka
Nowicjusz
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Sob 11:44, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Chciałabym zamieścić tutaj bardzo mądry wiersz Janusza Malinowskiego
"W życiu jest tak"
Bo widzisz w życiu jest tak
że nie da się powiedzieć wszystkiego
choć mówi się o wszystkim
mówi się o miłości
ale nie da się powiedzieć jak się kocha
mówi się o cierpieniu
choć bólu nikt nigdy nie wyraził
mówi się o samotności
której nie zrozumiesz zanim nie doświadczysz
i mówi się o Bogu
którego nie spotkasz jeśli nie uwierzysz
bo widzisz w życiu jest tak
że mówi się inaczej niż jest.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Sob 18:53, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ksiądz Jan Twardowski pisał piękne wiersze prostym językiem o trudnych sprawach. Niezwykle ciepłe i ciekawe są jego myśli i anegdoty.
"Jestem bardzo wdzięczny tym, którzy pisali recenzje i artykuły o moich wierszach. Stale się od nich uczę. Zdarzyło się jednak, że omawiając moje wiersze pisano o dialektyce, antynomiach, Pascalu, Heraklicie, Heglu, koegzystujących w realiach. Przeraziłem się"
"Kiedyś wybrałem się do spowiedzi świętej poza Warszawę. Jako pokutę ksiądz polecił mi przeczytać kilka wierszy księdza Jana Twardowskiego"
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
JETA
Honorowy Obywatel Forum
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 537
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:46, 21 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Jest taki wiersz ks. Twardowskiego, który głęboko utkwił mi w pamięci, tytuł "Ślub":
Ona
cała na biało
On
jak pompa w ogrodzie
byleby ich nie dobił
pocałunek
na codzień
Takiej celności, umiejętności trafiania w dziesiątke ludzkich problemów, spraw, ludzkiej duszy będzie brak. Ta smierć przynosi żal...
Zeby więc jeszcze powspominać mistrza, umieszczam kilka wierszy - arcydzieł, które trudno wybrac spośród wielu:
SPRAWIEDLIWOŚĆ
Prof. Annie Świderkównie
Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny
Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłódło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość
WYJAŚNIENIE
Nie przyszedłem pana nawracać
zresztą wyleciały mi z głowy wszystkie mądre kazania
jestem od dawna obdarty z błyszczenia
jak bohater w zwolnionym tempie
nie będę panu wiercić dziury w brzuchu
pytając co pan sądzi o Mertonie
nie będę podskakiwał w dyskusji jak indor
z czerwoną kapką na nosie
nie wypięknieję jak kaczor w październiku
nie podyktuję łez, które się do wszystkiego przyznają
nie zacznę panu wlewać do ucha świętej teologii łyżeczką
po prostu usiądę przy panu
i zwierzę mój sekret
że ja, ksiądz
wierzę Panu Bogu jak dziecko
Różne samotości
Przyszedłem ci podziękować
za samotności różne
za taką gdy nie ma nikogo
lub gdy się razem płacze
i taką że niby dobrze
ale zupełnie inaczej
za najbliższą kiedy nic nie wiadomo
i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu
za taką kiedy się kocha i taką kiedy się wierzy
że szczęście się połamało bo mnie się nie należy
jest samotnością wiadomość
list dworzec pusty milczenie
pieniądz genialnie chory
minuty jak ciężkie kamienie
czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej
mogą być nawet nią włosy
których dotknęły ręce
są samotności różne
na ziemi w piekle w niebie
tak rozmaite że jedna
ta co prowadzi do Ciebie
Zaufałem drodze
Zaufałem drodze
Wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała święta Agnieszka
--- nareszcie --- powiedziała
--- martwiłem się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba --- z nagrodą do ministra
i że cię diabli wzięli
W jarzębinach
Krew płynie z Twojego boku
wakacje a taki blady
i właśnie dla tego wierzę
żeś wszechmogący słaby
że w jarzębinach wisisz
dzwońce cię podziobały
właśnie dlatego kocham
że jesteś wielki mały
rozeszły się całkiem drogi
zgubiło się i odkryło
pozostał człowiek i Pan Bóg
mój grzech moja miłość
* * *
Tylko mali grzesznicy spowiadają się długo
w niepokoju gorących warg-
potem niebo ich goni spadających gwiazd smugą,
jak pożary Joannę d'Arc
Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną
i wypłaczą się jednym tchem---
potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą---
byłem z nimi, klękałem, wiem
Nic nie wiedzieć
Być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym
stale jedną herbatę ustawiać na stole
mieszać jedną łyżeczką
kupić jeden bilet
samemu odwiedzać w ZOO gruboskórne słonie
pocieszać się że zając biega pojedynczo
że czasem narzeczony całuje jak ryba
tymczasem ten co kocha prosto z nieba idzie
białe kwiaty poziomek niesie w głębi lasu
drozda borówki koźlaki życzliwe
tymianek co podobny wciąż do macierzanki
ciszę która nawet każdy grzech poprawia
stworzył dookoła pięć miliardów ludzi
i stale jednego szuka aby z nim się spotkać
być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym
żeby było do twarzy zasypuje śniegiem
stara się o choinkę niby od nikogo
mówi że trzeba odejść żeby nie przeminąć
zaprasza na spotkanie prawie po kryjomu
nad wodę w noc jesienną gdzie cieplej niż w polu
i opera żab swojskich niewielka lecz piękna
i księżyc przypadkowy co nie wie co będzie
prócz jednego że nigdy nie powtarza się szczęście
być kochanym i jeszcze nic nie wiedzieć o tym
lecz samotność to kuzynka najbliższa miłości
a miłość wciąż za duża by całą ją widzieć
i już nie wiesz do końca bo wszystko jest obok
a śmierci nigdy nie można uwierzyć
O nieobecnych
Myślała że został już tylko na fotografii
z twarzą bez oddechu
Tymczasem w każdej chwili
kiedy zapalała światło
nakrywała do stołu w świecie tak małym
w którym jest już wszystko
wiedząc że zmęczenie jest przynajmniej połową miłości
że kochać --- to nie znaczy iść w swą własną drogę
nieefektowna jak zielona cyranka bez połysku
wytrwała jak chory z urojenia który ma w końcu rację
kiedy odkrywała że można się modlić mając tylko
czyste sumienie
kiedy odchodziła żeby wrócić
z sercem nie skróconym przez oszczędność
tak znikoma że prawdziwa
sama na wspólnej drodze
po obu stronach wiary
Tłumaczył
że wieczność jest tylko jedna
że już są razem chociaż się nie widzą
że miałby ochotę nagadać jej serdecznie
choćby w przedpokoju ciepłym od ubrań
przecież tylko nieobecni są najbliżej
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Nie 7:52, 22 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ks. J. Twardowski przytacza Ks. Józefa Bakę, jezuitę żyjącego w XVIII wieku, uznanego dziś za wielkiego satyryka, który tak pisał o śmierci:
Śmierć (jak o tym niżej będzie)
swoje figle płata wszędzie:
magnata przygniata,
bogacza zahacza,
młodzika spotyka,
dziada napada,
w rycerzy uderzy,
nawet księży zmitręży.
Smierć babula,
Jak cybula
Łzy wyciska,
Gdy przyciska
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:31, 02 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Dawno tu nie zaglądałem, ale komu śpieszno na drugi brzeg?
Już więc po czasie, ale niewąpliwie choćby na ciepłe słówko zasługuje - Hanka Bielicka. Nie powiem, aby mnie fascynowała, ale oczywiście nie musiała - rzesze Polaków Ją uwielbiały. Pamiętam, że czytałem w dodatku do "Wyborczej" piękny wywiad z kobietą pogodną, świadomą i mądrą. Naturalnie - z dużym poczuciem humoru. Mnie pozostanie w pamięci jako ciotunia (chyba Anuli Borzobochatej) z "Pana Wołodyjowskiego".
Zmarła 9 marca 2006 r oku w wieku 91 lat.
Kilkanaście dni później odeszła kolejna wielka postać polskiej kultury. Stanisław Lem - pisarz, filozof. Za wcześnie zabrałem się za jego literaturę - zbyt ciężkie jak na kilkunastolatka, nie strawiłem i już na stałe boczyłem się na jego twórczość... Lem zadziwił mnie w ostatnich tygodniach swego życia - bardzo ostrym, zaangażowanym wywiadem, komentarzem do dzisiejszej polskiej rzeczywistości (chyba w "Przeglądzie"). Szacunek.
Odszedł 27 marca w wieku 85 lat.
PS.
Warto prześledzić biografie Bielickiej i Lema. Oboje urodzili się gdzieś hen na wschodzie... Pohytane te Polaków koleje...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Hubert
Złoty Forumowicz
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:45, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
I "drzewa umierają stojąc"... na cmentarzu.
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
aniol
Administrator
Dołączył: 16 Cze 2005
Posty: 4868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:01, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
W dniu dzisiejszym odszedł p. Kazimierz Górski. Nasz trener wszechczasów. Panie przymij go do siebie...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wolak
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 15:45, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ojej Trener Tysiącelia! Mysle że można go tak nazwać to własnie jego sukcesy prowadzonej przez niego reprezentacji rozpoczeły złoty wiek polskiego futbolu!
Ciężka choroba i sędziwy wiek już od dawna nie wróżył nic dobrego. No cóż każdy kiedys musi odejsc.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
niska
Złoty Forumowicz
Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 2269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko
|
Wysłany: Wto 19:42, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Odszedł. Zapisał się w pamięci wszystkich: kibiców, kiboli, kobiet i młodzieży. Kiedyś znałam skład kadry narodowej i oglądałam mecze.
Słyszałam w radiu, że nie chciał iść do szpitala, bo ...nie chciał nikomu robić kłopotu.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nigdy
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:02, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ech... Brakuje w niebie niedzisiejszych ludzi... Wielka osobowość wyrosła na skromności, pogodzie ducha, życzliwości, bezkonfliktowym charakterze... Pan, Panie Kazimierzu sprawił, że szczenięciem będąc - każdy trzepak był dla mnie bramką, każdy kawałek ściany świetnym miejscem do tłuczenia szmacianki "w beki", każdy kawałek wolnej przestrzeni - boiskiem... Naszych piłkarzy chciało się wtedy oglądać i czuć piekielną dumę, ech...
Kiedy by nie miało nastąpić Pana odejście, Panie Kazimierzu - zawsze było by za wcześnie... Więc śpieszmy się...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:33, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Tak wlasnie wrocilem z pracy i dowiedzialem sie ze zmarl Trener Legenda Kazimierz Gorski . Kilka dni temu mowilem ze dobrze by bylo gdyby doczekal do MS w Niemczech niestety los chcial inaczej . Niemialem mozliwosci spotkac go nigdy osobiscie . Ale powiem ze podczas dwukrotnego pobytu w Grecji mialem okazje byc w sklepie w Atenach ktory prowadz jego corka i ziec (Grek) . Trener Gorski byl tam wielbiony jak Bug i popularnoscia ustepowali mu tylko Krzysztof Warzycha (ma obecnie prywatna szkolke pilkarska ) oraz Jacek Gmoch pracujacy w Grecji dlugi czas . Zawsze w luznych rozmowach Grecy pytali co slychac u (paposa) czyli po grecku dziadek . Mieli dla niego wielki szacunek za prace jaka tam wykonal . Wielka szkoda ze odszedl wielki trener i autorytet pilkarski i pewnie dlugo bedziemy czekac na nastepnego Wielkiego Kazimierza Gorskiego . Pozdrawiam Jendrek Nisko
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wolak
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nisko/Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:22, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
[quote="jedrek Nisko"]pewnie dlugo bedziemy czekac na nastepnego Wielkiego Kazimierza Gorskiego[/quoute]
Może nie az tak długo ;p juz na tych mistrzostwach wspaniała reprezentacja Janasa zaskoczy wszytkich i wygra wszystkie mecze albo dla zaskoczenia przegra wszytkie
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
jendrek nisko
Żywa Skamieniałość Forum
Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:05, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Prawde mowiac to ta ekipa Janasa napewno jest slabsza kadrowo od tej jaka mial do dyspozycji 4 lata temu w Korei trener Jerzy Engel . Zobaczymy czy zagraja z zebem aby z gory mogl byc zadowolony Kazimierz Gorski (Wielki ) Ogromna strata dla Polskiej pilki noznej . Pozdrawiam Jendrek Nisko
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Hubert
Złoty Forumowicz
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 3698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 07 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Wolak napisał: |
juz na tych mistrzostwach wspaniała reprezentacja Janasa zaskoczy wszytkich i wygra wszystkie mecze albo dla zaskoczenia przegra wszytkie |
Jak zwykle opcja nr 2 i to bez zaskoczenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|